Dzień nad morzem. Grupa turystów na plaży zauważyła orkę wyskakującą ponad wodę. To Keiko.

Kiedy Allas zobaczył Keiko od razu się ukrył w piasek.Grupa ludzi z firmy skór zwierząt morskich chcieli Keiko oderwać skórę i sprzedać za 500 dolarów.

Keiko uciekł w odmęty wody i tyle go widziano.
Odezwał się do swojej partnerki, Safii.
-Mało brakowało, a już bym stracił swoją skórę.

Ale firma się nie zniechęciła tylko dalej goniła Keiko przez sonar.Kiedy zobaczyli Allas także zaczęli go gonić.Następnie oba zwierzaki się stuknęły.

-Co robisz? Uważaj jak płyniesz!

Allas się wystraszył .Kiedy orka wytłumaczyła mu że gonią go żeby zdobyć skórę Allas powiedział że mu pomoże.Sekunda-harpun ludzi zaciągnął Żonę Keiko.

Po pół godziny kurz opadł na dno. Keiko zaczął szukać Safię. Jednak nie znalazł jej.

Allas powiedział że może zamieszkać u niego w statku na morzu czerwonym ponieważ teraz chciał zwiedzić świat ale powiedział orce że jeśli chce z nim zamieszkać to muszą przejść dużo niebezpiecznych przygód.

Keiko zgodził się. Jednak nie wiedział jakie to wyzwania.
-Co to za przygody Allasie?

Przygoda do okoła świata Ooo.

Oczy Keiko zrobiły się okrągłe jak spodki.
-Że co? Czy dobrze słyszę?

Tak dobrze, jeżeli chcesz iść ze mną to się sprężaj. Płynę za godzinę .

Bez zastanowienia, Keiko zgodził się.
-Płynę z tobą.

Ok za godzinę się spotkali.Allas powiedział już czas na podróż

Nagle spostrzegli wyłaniający się z podwodnej jaskinii kształt. Zbliżał się on do nich. Nagle usłyszeli ciche - Hej. - i zrozumięli, kto przybył. Tak, to Tella. Przywitała się z nimi i zaczęła wypytywać, do kąd płyną. Pozyskawszy te informacje powiedziała:
- Ach, gdybym to ja mogła się tam dostać, ach! - wzdychała Tella.
- Chętnie popłynęłabym tam z wami, ale tu mam pod dostatkiem małży i innych skorupiaków, którymi to się żywię. A może tam też macie ich sporo? - spytała i popatrzyła na nich. Po dłuższej dyskusji o minionych dziś chwilach, oraz o miejscu podróży postanowiła, że wybierze się razem z nimi. Jednakże obawiała się olbrzymiej orki, ponieważ jej siostra została kiedyś zaatakowana przez to biało-czarne zwierzę.
- To, kiedy wypływamy w "morze"?

Teraz!!! Odpowiedział Allas. Wyruszyli z Oceanu Spokojnego z płycizn, pierwszym przystankiem ma być rafa koralowa nad morzem czerwonym.

Nagle przypłynął dziwny delfin.

- Hejcia! Jestem Sira! Jestem Delfinem Hectora! Mogę dołączyć?

Po czym podpłynęła do Allasa.

Jasne, płyniemy nad morze czerwone.

- No to ruszajmy! - Zawołała Tella.

A więc wypłynęli !!! Zatrzymali się nad starym statkiem,Tella odpowiedziała :wiecie co a tutaj nie ma rekinów bo słyszałam od kuzynów że tutaj się czają rekiny ludojady.Allas:Nie ma się czego bać.Sira:Ja nie jestem pewna do końca.Keiko:No cóż w drogę.

- Czekajcie chwilkę! Coś tam było w statku! Za sekundę wracam! - krzyknęła Tella i popłynęła w stronę statku. Po chwili inni zaczęli się o nią martwić. Nagle Tella wypłynęła szybko ze statku i popędziła przed siebie. Zaczęła krzyczeć:
- To coś chce mnie zjeść! - i schowała się za orką. Wtem ze statku wypłynęła wielka murena, ale widząc olbrzymie czarno-białe zwierzę szybko zawróciła.
- Dobrze, teraz możemy p...ppłyynąćć. - powiedziała przestraszona Tella.

Koło statku zobaczyli rekina o trzy razy większego od Keiko.Jeszcze ich nie zobaczył ale wszyscy się przerazili .Keiko:Uciekajmy,to monstrum jest większe ode mnie.Allas:Nie chce zostać zjedzony.Tella:W nogi.Sira:Proszę ucieknijmy :(.Rekin ich zobaczył.

(Ale nie można mówić za innych.)
-Chodźcie, znam kryjówkę.
To powiedziawszy popłynął w kierunku dobrze ukrytej jaskini wodnej.

(Ok już nie mówię)
Ok ale czy tam nie zabłądzimy spytał Allas.

- Zabłądzimy! Zginiemy! Pożrą nas!

Sira spanikowała.

-Nie bójcie się. - pocieszył ich Keiko. - Nic nam się nie stanie.

- To miejsce przypomina mi moją podwodną jaskinię. Tylko jest o wiele większa! - powiedziała Tella.